3 dziewczyny i wielkie male kłótnie

Hey;P Postanowiłam napisać opowiadanie:) Trochę smutne, a trochę wesołe;D Zdarzyło się ono naprawdę:) Chcecie wiedzieć u kogo???? U mnie. Więc tak:
Były 3 dziewczyny: Kinga, Monika i Sylwia (ja). Pierwsze poznały się Kinga z Sylwią, były najlepszymi przyjaciółkami, myślały, że nic nie może ich rozłączyć! Do czasu... bo pewnego dnia  dołączyła do nich Monika... No i od tego czasu WSZYSTKO zaczynało się psuć. Dziewczyny ciągle się kłóciły o same błahostki. W końcu Kinga z Moniką nie wytrzymały przestały przyjaźnić się z Sylwią. Wyzywały ją, śmiały się z niej, nastawiały inne koleżanki żeby nie lubiły Sylwii. Po jakimś czasie Monika się z nią pogodziła i zostawiły Kingę. Tym razem Kingę przezywały. Przechodziła ona takie same piekło jak Sylwia. Jak się domyślacie znowu po jakimś czasie zostawiły Monikę i było to samo. I tak w kółko: Kinga ze Sylwią, Sylwia z Moniką, Monika z Kingą... Nie miało to końca. Zawsze jak 2 dziewczyny się przyjaźniły, obiecywały sobie, że nigdy nie pogodzą się z tą 3, ale nigdy nie dotrzymywały obietnic... Aż w końcu Sylwia z Kingą postanowiły coś zrobić! W końcu to Monika zepsuła ich przyjaźń! W końcu to ona jest winna tych wszystkich kłótni!! Tego piekła jakie przeszły te 2 najlepsze przyjaciółki!!! I zostawiły (według nich) PRZEKLĘTĄ Monikę. Do dziś trzymają się bez niej i są jej wrogami... Do dziś ja przyjaźnię się z Kingą:) I mam nadzieję, że tak pozostanie... !
No i taka to historia;) Bayyy:**

P.S. Myślę, że niedługo zrobię kolejne opowiadanie:) Bo spodobało mi się to pisanie:)) Oczywiście już nie będę brała z prawdziwego życia tylko wymyślę jakieś :D