piątek, 30 sierpnia 2013

Taka tam historyjka ;)

Hejka;) Tym razem piszę historyjkę ;D Myślę, że jest ona również z prawdziwego życia, ale nie mojego tylko innych.

To opowiadanie o 14-letniej Carmen (czytaj: Karmen). Miała ona pewne problemy ze sobą i swoją rodziną. Nie umiała dogadać się z rodzeństwem i rodzicami. Była strasznie zamknięta w sobie. Jej styl ubierania był o wiele inny niż u rodziny. Ubierała się w szarawych, ciemnych i smutnych kolorach, podobnie tak jak jej znajomi. Rodzina myślała, że jest w okresie dojrzewania i po jakimś czasie to wszystko minie, ale niestety tak nie było. Pewnego razu jej mama wracając ze sklepu zobaczyła jak Carmen pali papierosa. Była w szoku. Porozmawiała z ojcem dziewczyny. Razem zdecydowali, że muszą coś z tym zrobić. Rozmawiali z nią o tym, ale nic do niej nie dochodziło. W końcu wysłali ją do psychologa. Na początku Carmen w ogóle nie chciała tam chodzić, buntowała się, że nic jej nie jest.

 

       


 Po kilku wizytach przyzwyczaiła się do tego i nie była taka zła. W ciągu 3 tygodni wszystko się zmieniło. Carmen była wesoła, inaczej się ubierała. Jej rodzice spostrzegli, że ma z nimi lepszy kontakt. Podejrzewali, że ich córka była taka przez jej znajomych, więc postanowili całą rodziną się przeprowadzić. W końcu Carmen zaczęła chodzić do nowej szkoły, poznawała nowych ludzi. Trochę wpominała o tamtych znajomych, ale po jakimś czasie o nich zapomniała. I wszystko dobrze się ułożyło ;)



        


No to papa:* Mam nadzieję, że się podobało:) Niedługo napiszę inną ;D ( o ile wymyślę xD)

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń